You are currently viewing Travaglia i Lorenzi zwycięscy. Relacja z trzeciego dnia

Travaglia i Lorenzi zwycięscy. Relacja z trzeciego dnia

Ubiegłoroczny zwycięzca Paolo Lorenzi, były nr 5. w rankingu ATP Tommy Robredo, aktualnie setny zawodnik świata Kamil Majchrzak, turniejowa „jedynka” Stefano Travaglia, ubiegłoroczny triumfator gry podwójnej Szymon Walków i jego partner Marcin Matkowski – były numer 7. w deblowym rankingu ATP, finalista US Open 2011 i pięciokrotny uczestnik turnieju Masters. Już sam ten opis brzmi ciekawie, a to tylko wybrani tenisiści, którzy zagrali dziś na korcie centralnym!

Jako pierwsi zmierzyli się: rozstawiony z nr 3 Paolo Lorenzi i Martin Cuevas. Dużo bardziej wyrównany był pierwszy set tego pojedynku, zakończony przez Włocha wygrywającym serwisem na 6:3. W kolejnym Urugwajczyk zapisał na swoim koncie zaledwie gema. Lorenzi  stracił tylko siedem piłek przy swoim podaniu i wygrał aż 33 przy returnie.

Problemów z awansem do dalszej rundy nie miał rozstawiony z nr 6 – Kimmer Coppejans. Belg pokonał kwalifikanta Alexandra Zhurbina 6:3, 6:2. Nie było niespodzianki również w meczu Szweda Mikaela Ymera i Rosjanina Ivana Gakhova. Ymer, grający w BNP Paribas Sopot Open z „czwórką”, zwyciężył 6:2, 6:3. Jego kolejnym przeciwnikiem będzie Francuz Tristan Lamasine. Z turnieju gry pojedynczej odpadł już jeden z najzdolniejszych juniorów świata Chun-Hsin Tseng. Tajwańczyk przegrał z Alexeyem Vatutinem z Rosji 3:6, 3:6.

Dalej nie zagra również niezwykle lubiany przez kibiców Tommy Robredo. Hiszpana 6:4, 7:6 pokonał Austarlijczyk Christopher O’Connell – w 2017 roku to był 219. zawodnik rankingu ATP, ale w poprzednim sezonie zmagał się z kontuzją. Aktualnie z sukcesami próbuje nawiązać do dawnych wyników. W tym sezonie wygrał już 55 meczów!

Błyskawicznie ze swoim przeciwnikiem poradził sobie Jurgen Zopp, który w starciu z Ivanem Nedelko stracił tylko trzy gemy.

Duże zainteresowanie wśród kibiców wzbudził mecz Kamil Majchrzak kontra Jeremy Jahn. Ostatnie miesiące były dla Polaka niezwykle udane. W poniedziałek zadebiutował na miejscu nr 100 w rankingu ATP i od razu zapowiedział chęć poprawienia tej pozycji. W pierwszym secie nie było jednak widać na korcie dużej różnicy klas i o jego wyniku decydował tie break, wygrany przez Polaka do pięciu. Obronił więcej break pointów i wygrał mniej akcji, ale był lepszy w kluczowych wymianach.

Drugiego seta Majchrzak rozpoczął od przełamania serwisu Niemca, ale jak się potem okazało – był to jedyny wygrany przez niego gem. W ostatniej partii walczył, ale przegrał 5:7. To był dla niego trzeci tydzień gry i trzecia nawierzchnia, na jakiej wystąpił, ale to nie tłumaczy oczywiście przyczyn porażki.